Odwiedziny w mającej najlepsze lata za sobą Carratracy uznać można za niezbyt szczęśliwy wybór, szczególnie że stosunkowo niedaleko mieliśmy jeszcze cudowne (wnioskując ze zdjęć) Juzar, andaluzyjską wioskę smurfów.
Do odwiedzin w tym miejscu zachęcił nas jednak opis z przewodnika, mówiący o mieście uzdrowiskowym (wody siarkowe), które w przeszłości odwiedzane było przez całe masy celebrytów, dorabiając się wręcz opinii kolebki SPA. Obecnie miasto jest podupadłe i opuszczone a fasady 4-gwiazdkowych hoteli wręcz odstraszają. Najciekawszym punktem tego miasta było mocno zapuszczone wzgórze, z którego rozciągał się przyjemny widok na okolicę. Właściwie nic więcej nie da się o tej wizycie napisać, ciekawych obiektów nie stwierdzono.