Odwiedziny miasteczka Llucmajor, w którym zasadniczo nic nie ma, miało tylko jeden cel - znaleźć jakiś lokal, który zapewni nam sytą obiadokolację (perspektywa nocki na lotnisku przed nami). Niestety miejscowość wyglądała na opuszczoną, na ulicach pustki, główny plac nieciekawy, w uliczkach nie roiło się od "naganiaczy" do lokali. Głodni i ponownie zawiedzeni ruszyliśmy w kierunku Palmy...