Po wizycie w "fabryce aloesu" jedziemy na obiad (w cenie wycieczki). Odbył się on w restauracji w okolicach stolicy wyspy - Puerto del Rosario (nie wjeżdżaliśmy, oglądaliśmy "z boku)". 2-daniowy posiłek z winem i napojami. Spoko. Po konsumpcji można było usiąść na mocno zmęczonym życiem wielbłądzie.