Kolejny przystanek to Pajara, która jest stolicą południowego regionu wyspy. Najpierw kierujemy się na mocno przereklamowany most miłości czy czegośtam:). Co ciekawe, był to most nad zupełnie niczym, bo rzeka wyschła pewnie wieki temu. Dalej, szukając sklepu nasze zainteresowania skupiają się na siłowni zewnętrznej:). Po wzmocnieniu mięśni można już skoczyć na piwo, jednakże najpierw parę fotek pod kościółkiem Iglesia de Virgen de la Regla w centrum miasteczka. Niestety był on zamknięty a ponoć w środku zobaczyc było można pozłacane barokowe ołtarze z końca XVIII wieku.