2012
30
cze
Coves del Drach
Hiszpania, Porto Cristo
Przejechano 2070 km
Nasz ostatni pełny dzień na Majorce planowaliśmy wykorzystać na podróż na drugi koniec wyspy do osławionych Coves Del Drach. Jak planowaliśmy tak zrobiliśmy i niespiesznym tempem, przed południem, opuściliśmy nasz bardzo przyjemny hotel ruszając na podbój wschodniej części Majorki.
Już na samym wjeździe do Porto Cristo należy zachować czujność, żeby zamiast do Smoczych Jaskiń nie skręcić do jaskiń...zwykłych:). My oczywiście skręciliśmy ale niemalże wychodząc z auta zobaczyliśmy w oddali drogowskaz zdecydowanie wskazujący na to, że Coves Del Drach są gdzie indziej:).
Po dojechaniu we właściwe miejsce i dopiciu paru piwek, które zostały nam jeszcze z hotelu udaliśmy się po bilety i rozlokowaliśmy w olbrzymim parku czekając na naszą porę wejścia (około godziny).
Same jaskinie zostaną przez nas zapamiętane ze względu na swoją wysokość. Kiedy większość jaskiń jest dość ciasna i niewysoka te sięgały aż 25 metrów. Ilość stalaktytów i stalagmitów w normie :). Niektóre ponad normę wielkie, co łączyło się ze wspomnianą wysokością jaskiń. Największą atrakcją tego miejsca było podziemne jezioro Martel, podobno jedno z największych na świecie. Pokonaliśmy je łódkami po odsłuchaniu z taśmy koncertu na jaskiniowej auli.
W środku oczywiście absolutny zakaz fotografowania (cośtam się udało pstryknąć) za to na wyjściu zdjęcia do kupienia za naprawdę grube stawki. 
Już na samym wjeździe do Porto Cristo należy zachować czujność, żeby zamiast do Smoczych Jaskiń nie skręcić do jaskiń...zwykłych:). My oczywiście skręciliśmy ale niemalże wychodząc z auta zobaczyliśmy w oddali drogowskaz zdecydowanie wskazujący na to, że Coves Del Drach są gdzie indziej:).
Po dojechaniu we właściwe miejsce i dopiciu paru piwek, które zostały nam jeszcze z hotelu udaliśmy się po bilety i rozlokowaliśmy w olbrzymim parku czekając na naszą porę wejścia (około godziny).
Same jaskinie zostaną przez nas zapamiętane ze względu na swoją wysokość. Kiedy większość jaskiń jest dość ciasna i niewysoka te sięgały aż 25 metrów. Ilość stalaktytów i stalagmitów w normie :). Niektóre ponad normę wielkie, co łączyło się ze wspomnianą wysokością jaskiń. Największą atrakcją tego miejsca było podziemne jezioro Martel, podobno jedno z największych na świecie. Pokonaliśmy je łódkami po odsłuchaniu z taśmy koncertu na jaskiniowej auli.
W środku oczywiście absolutny zakaz fotografowania (cośtam się udało pstryknąć) za to na wyjściu zdjęcia do kupienia za naprawdę grube stawki.
Zdjęcia (3)
Komentarze (0)
Zasoby: 
21.145 
21.742 
1.082.473 
3.423 
