W Palmie jesteśmy o czasie i na dzień dobry wita nas niezłe buchnięcie ciepła. Oczywiście powoduje to szerokie uśmiechy na naszych ustach, bo także po to tu przylecieliśmy. Zaraz po uśmiechach pojawiają się pierwsze krople potu:).
Przed lotniskiem szukamy przedstawiciela naszej super-taniej wypożyczalni aut, który podwozi nas do siedziby firmy. Tam odbieramy naszą Pandę za 50 euro (4 dni) i ruszamy do Magaluff gdzie mieliśmy wynajęty apartament.